Gdy drzewa się wybarwiają złotem, brązem i czerwienią, przychodzi najlepsza pora aby nauczyć się jak fotografować las. Jak się za to zabrać? I kompozycja, i ekspozycja bywa tu problematyczna.
Jeden duży pień po lewej, nachylający się do drugiego, finezyjnie pozaplatanego drzewa po prawej – oba razem dominują w tej kompozycji.
Ekspozycja, czyli uważaj na pogodę
Zasada naświetlania zdjęć leśnych jest prosta: jeśli świeci słońce, las najlepiej się fotografuje z zewnątrz, bez wchodzenia pod drzewa. Ozłocona słońcem ściana kolorowych liści – to jest to. Wystarczy stanąć, gdzie trzeba, wycelować aparat i już. Zdjęcie na pewno się uda. Natomiast wnętrze lasu w słoneczny dzień będzie sieczką jasnych i ciemnych plam, niemal niemożliwych do fotograficznego ogarnięcia, i nawet HDR tu nie pomoże – bo sieczka to sieczka, niezależnie od jej jasności. Wnętrze lasu fotografuje się, gdy jest pochmurno, szaro i mgliście, a im bardziej szaro i mgliście, tym lepiej. Trzeba tylko wziąć ze sobą statyw (bo ciemno) i omijać w kompozycji niebo (bo blade). I już.
Kompozycja, czyli co za dużo, to niezdrowo
Główny problem początkujących, a nawet średniozaawansowanych fotoamatorów z kompozycją sprowadza się do tego, że chcą pokazać za dużo, a w efekcie skutecznie dekoncentrują widza, który nie bardzo wie, co na takim zdjęciu jest ważne. Najprostsza i najskuteczniejsza metoda poprawy kompozycji: nie komplikuj. To oczywiście dość trudne, jeśli wokół jest wszystkiego dużo: drzew, krzaków, gałęzi, poszycia… Więc tu trzeba pomyśleć inaczej: zobacz, czy nie da czegoś odjąć, usunąć z kadru, zniknąć. W lesie z natury jest wszystkiego za dużo. Przeważnie.
Nie żeby złożone, wieloelementowe kompozycje były złe. Są dobre, jeśli… są dobre. Z pewnością są natomiast trudniejsze do zbudowania. Im mniej klocków, tym łatwiej je poukładać. Ograniczenie sobie liczby klocków do ułożenia na zdjęciu – nawet jeśli to są całe pnie – pomoże nad nimi zapanować. Nie jest złym pomysłem, żeby w ogóle zacząć od jednego elementu, który zwrócił naszą uwagę, a następnie sprawdzać krok po kroku, ile można jeszcze dodać, żeby całość stała się mocniejsza. Jeśli zamiast stawać się mocniejsza, zaczyna słabnąć i rozmydlać się, to cofamy się do poprzedniego etapu i już nic nie dokładamy. Ciasne kadry nie są złe, a drzewa na zdjęciu nie muszą się mieścić w całości!
Nie przypominam sobie fotografii, która była kiepska, bo zbyt ascetyczna kompozycyjnie. A niepotrzebnie przeładowanych jest mnóstwo.
Wyrazisty dąb na pierwszym planie i dwa zamglone, a więc mniej ważne na drugim – mgła bardzo pomaga w upraszczaniu kompozycji.
Jak ogarnąć leśny chaos
Są różne powiedzonka na temat lasu. A to, że zza niego drzew nie widać, a to znowu, że im w niego dalej, tym tych drzew więcej. Ale żadne z nich nie mówi o kompozycji. Nie mówi, jak fotografować lasu i uzyskać ciekawe kadry. Las to wielki chaos: pnie, gałęzie, latem i jesienią dodatkowo liście. Do tego obiekty niższe: krzaki, trawa, zielsko, jakieś chaszcze. A na zdjęciach chaos nie jest dobry. Na zdjęciu trzeba wprowadzić porządek. No i nie można na nie napchać za dużo, rzecz jasna.
Zacząć najlepiej od znalezienia w kadrze jednej rzeczy, która będzie najważniejsza. Jeśli nie masz pomysłu, jak fotografować las, zacznij od zdjęcia jednego drzewa. Pierwszym tematem może też być na przykład kępa kwiatów albo… szczególnie kształtna zaspa, w zależności od sezonu. (Zanim jednak wyruszysz na zimową sesję, przeczytaj o zagrożeniach podczas fotografowania zimą). Potem trzeba coś do tej jednej rzeczy dodać, żeby był jakiś kontekst. Co to będzie – zależy od pory roku i ukształtowania terenu, ale ważne, żeby to coś było ewidentnie tłem, a nie konkurowało z głównym tematem: cieńsze drzewa, więcej oddalonych kwiatów, gładka połać śniegu. Są różne sposoby na podkreślenie głównego tematu, można sobie wybrać. Za najważniejsze ludzie uznają zwykle te elementy zdjęcia, które są: najjaśniejsze, najbardziej jaskrawe, najbardziej kontrastowe, ostrzejsze, większe. Jeśli powietrze nie jest całkiem przezroczyste, to ułatwia sprawę: to, co bardziej oddalone, automatycznie staje się mniej wyraziste i schodzi na drugi plan. Oddanie przestrzeni na płaskim obrazku staje się proste, a właściwie robi się samo. Na zdjęciu powyżej Wielki Boss Lasu i jego dwaj pomocnicy – nie ma wątpliwości, kto tu jest ważny, prawda? No i dlatego jesienne mgły i szarówka sprzyjają komponowaniu ciekawych kadrów.
Lasy uczesane
Są takie lasy, które z natury są uporządkowane. To bardzo ułatwia sprawę: wystarczy ograniczyć kadr do samych drzew, omijając wpełzające od góry niebo i czające się na dole chaszcze, by mieć uporządkowany, uładzony obraz. Bukowy las ma srebrne pnie, równe i strzeliste, i liście, które są jesienią pięknie czerwone. Tu nie ma chaosu. Podobnie zachowują się czasem brzeziny lub zagajniki starych sosen: równe pnie po horyzont ułatwiają kadrowanie. Nadal jednak obowiązuje zasada: co za dużo, to niezdrowo!
Kolorowe, ale często też zamglone drzewa to świetny fotograficzny temat. Dlatego też na wrzesień i październik zawsze przygotowujemy warsztaty fotograficzne i fotowyprawy, które dają okazję nauczyć się jak fotografować las i leśne pejzaże. Szukasz więcej inspiracji? Zerknij na nasze portfolio z jesiennej Bawarii!
napisz komentarz