Programy

Programy do wywoływania RAW-ów – co zamiast Lightrooma

Co zamiast Lightrooma

Przez lata Lightroom był niemal synonimem programu do porządkowania kolekcji zdjęć i wywoływania RAW-ów. Od kiedy Adobe ogłosiło ostatnie Wielkie Chmurne Zmiany, przez internet przewija się dyskusja zdezorientowanych fotografów, którą można podsumować hasłem: co zamiast Lightrooma?


No właśnie – co zamiast? Król może i nie umarł, ale czuje się słabo. Lista pretendentów do tronu jest aż zbyt długa, a żaden z nich póki co nie wydaje się wystarczająco popularny (tudzież wystarczająco dojrzały), żeby bezproblemowo przejąć berło. Jeśli chodzi o wywoływanie RAW-ów i zarządzanie kolekcjami, czekają nas ciekawe czasy – i bardzo możliwe, że będą to czasy rozbicia dzielnicowego. Poniżej lista czternastu najpoważniejszych kandydatów, w kolejności alfabetycznej.

 

ACDSee Photo Studio Professional / Ultimate 2020

Program, który wieki temu zaczynał jako przeglądarka, stopniowo rozrósł się do wywoływarki połączonej z porządkowaniem kolekcji (Uwaga: wersja Standard ma tylko funkcje porządkujące, nie edycyjne). Wersja Ultimate ma jeszcze dodatkowo warstwy dopasowania z możliwością maskowania.

System: Windows; Mac na etapie beta

Cena: Professional 99,99 USD, Ultimate 149,99 USD

 

Affinity Photo

Affinity zamiast Lightrooma

Serif od dawna działa na rynku programów fotograficznych, ale dopiero niedawno rzucił rękawicę Adobe. Affinity nie tylko wywołuje RAW-y, ale też ma narzędzia do bardzo skomplikowanych edycji, a jego ambicją jest zastąpić również Photoshopa. To rozbudowany program do edycji, ale nie do zarządzania zbiorami.

System: Windows, Mac

Cena: 240 zł

 

AlienSkin Exposure X5

Porządkuje i wywołuje, czyli wszystko w jednym. Widać w nim wpływ wcześniejszych działań AlienSkin: najbardziej rozbudowane ma filtry służące do emulacji różnego rodzaju efektów filmowych. Trzeba przyznać, że robi to ze smakiem. Ma też operacje na warstwach, więc można poszaleć.

System: Windows, Mac

Cena: wersja podstawowa 119 USD, z dodatkowymi programami 149 USD

 

Capture One Pro 23

CaptureOne zamiast Lightrooma

Najpoważniejszy z programów, które mogą być stosowane zamiast Lightrooma – także pod względem ceny. Jest znany z doskonałej jakości otrzymywanego obrazu i wygodnej współpracy z aparatem przy zdalnym sterowaniu podczas sesji. Potrafi też pomóc w zarządzaniu zbiorami zdjęć, więc jest w zasadzie wszystkomający.

Problem w tym, że w grudniu 2022 Capture One zmieniło zasady licencjonowania, starając się przerzucić klientów na model subskrypcyjny. Program jest więc nadal alternatywą dla Lightrooma, bo wywołuje RAW-y i ma biblioteki, ale jest to alternatywa również wymagająca abonamentu – i to droższego niż w Adobe.

System: Mac, Windows

Cena: 349 euro (a przynajmniej tak jest do lutego 2023) albo subskrypcja 220 euro na rok

Fotowyprawy_Fotezja

 

Corel AfterShot Pro 3

Kolejna próba stworzenia przez Corela programu katalogująco-wywołującego. Z jednej strony – dobrze, że się starają. Z drugiej – oby tym razem wystarczyło im wytrwałości! System katalogujący jest prosty – nie w sensie „łatwy”, tylko „nierozbudowany”; narzędzia do wywoływania zdjęć też specjalnie rozbudowane nie są.

System: Mac, Windows

Cena: 206 zł

 

Darktable

Darktable zamiast Lightrooma

Program rozwijany w wolnych chwilach przez entuzjastów. Najpierw był stworzony na potrzeby linuksowców, którzy specjalnie dużego wyboru w oprogramowaniu fotograficznym nie mają. Powstała już wersja na Windows, na Maca też jest od pewnego czasu. Podstawowe katalogowanie/wyszukiwanie, dużo narzędzi do edycji RAW-ów – niektóre z nich dość oryginalne. Plus: można importować i katalogować kolekcje, ale nie trzeba. Minus: sporo narzędzi działa w sposób daleki od intuicyjnego.

System: Linux, Mac, Windows

Cena: 0 zł. Zero!

Polska wersja językowa

 

DxO PhotoLab

DxO zamiast Lightrooma

Jeszcze niedawno ten program nazywał się DxO Optics Pro (zobacz test DXO Optics Pro 11) i nie miał narzędzi do korekcji miejscowej, ale teraz już ma, bo dostał z Nik Collection. A było to tak: DxO odkupiło Nik-a od Google i wbudowało w swój flagowy produkt wziętą z Nik-ów technologię U Point. Czyli właśnie metodę korekcji miejscowych, z inteligentnymi zaznaczeniami. Funkcje katalogujące bardzo ograniczone, ale wywoływanie na dobrym poziomie. Mocno rozbudowane korekcje automatyczne, co może być wadą albo zaletą – zależy, czego użytkownik oczekuje.

System: Mac, Windows

Cena: Essential 99 euro, Elite 149 euro

 

LightZone

Zmartwychwstaniec. Kiedyś ten program o oryginalnej zasadzie działania został napisany przez pewnego człowieka, który później zatrudnił się w korporacji, więc nie mógł robić jej konkurencji. Uwolniony kod powrócił jako LightZone Project, rozwijany przez entuzjastów, jeśli tylko mają wolną chwilę. Czasem mają.

System: Linux, Mac, Windows

Cena: darmowy

 

Luminar 4

Flagowy produkt fotograficzny firmy Macphun. Oczywiście, pod taką nazwą nie da się być na Windows, więc firma zmieniła nazwę na Skylum. Wersja windowsowa Luminara powstała pod koniec roku 2017, a moduł będący przeglądarką został dodany pod koniec roku 2018. Prawdziwe katalogowanie jest zapowiadane na później. Do dyspozycji są dość podstawowe narzędzia do wywoływania RAW-ów.

System: Mac, Windows

Cena: 89 euro

 

On1 Photo RAW

W ciągu niecałego roku zmienił się z czegoś, co miało działać, w coś, co działa naprawdę, choć może jeszcze nieidealnie. Kolejny rok i tempo rozwoju nie spada, co wróży dobrze. Oprócz wywoływania RAW-ów, ma też ciekawie rozwiązane katalogowanie: można tworzyć kolekcje i wczytywać zdjęcia, ale nie jest to konieczne.

System: Mac, Windows

Cena: 100 USD

 

Photo Ninja

Photo Ninja zamiast Lightrooma

Rawer bez umiejętności katalogowania, ale z wbudowaną podstawową przeglądarką i współpracujący z Photo Mechanic, który jest programem katalogującym. Ambitna nazwa sugeruje cichotajne operacje i rzeczywiście: program używa danych XMP tak samo jak Adobe. No i co by o nim nie mówić, z pewnością ma dobre odszumianie.

System: Mac, Windows

Cena: 129 USD

 

RawTherapee 5.5

Kolejny kawałek wolnego oprogramowania – nie w sensie szybkości działania, bo z tym problemu raczej nie ma, ale w sensie własności. Katalogowania nie ma, jest natomiast filtrowanie zdjęć według zadanych kryteriów, co ułatwia nieco przeszukiwanie zbiorów. Wywołuje RAW-y, może działać jako plugin do GIMP-a.

System: Linux, Mac, Windows

Cena: darmowy

 

Scarab Darkroom

Zielony skarabeusz ma zachęcającą cenę, ale nie obsługuje wszystkich aktualnych aparatów – być może nie z powodu opóźnień w aktualizacjach, a może trudności technologicznych. Rawer bez opcji katalogujących, miły w użyciu, ale nie jestem pewna, czy skutecznie zastąpi LR.

System: Windows

Cena: 29 euro

 

Zoner Photo Studio X

Zoner zamiast Lightrooma

Zoner zaczynał jako czeski program katalogujący z polską wersją językową, ale mu przeszło. Teraz Zoner to międzynarodowa korporacja, o istnieniu Polski zapomnieli, a skupiają się raczej na rozbudowywaniu funkcji edycyjnych programu, co w sumie dobrze. Mniej dobrze, że nie można kupić sobie Zonera na zawsze – jest sprzedawany w modelu subskrypcyjnym. Katalogowanie i porządkowanie jest oczywiście nadal dobrze rozwinięte – to jest ta cecha, która trzyma użytkowników przy subskrypcji.

System: Windows

Cena: 49 USD na rok

 

Zamiast Lightrooma – wywoływarka producenta aparatu?

Każdy aparat jest dostarczany z jakimś oprogramowaniem, które ma za zadanie wywoływanie RAW-ów z tegoż aparatu. Czasem robi też jeszcze inne rzeczy. Poziom tych programów, ich możliwości i intuicyjność obsługi są bardzo różne, a czy akceptowalne, to już zależy od indywidualnych preferencji (a czasem i odporności psychicznej) użytkownika. Canon daje swoim klientom Digital Photo Pro (czyli DPP), Nikon Capture NX-D, Sony Imaging Edge (wcześniej Image Data Converter), Fuji Fujifilm X RAW Studio, nawet Hasselblad ma swojego Phocusa. Te programy są dostępne dla użytkowników aparatów, ale czy będą one wystarczającą alternatywą Lightrooma, to kwestia indywidualna. Najlepiej w tym względzie mają właściciele aparatów dość elitarnych: średniego formatu Phase One, bo oni dysponują rakietą w postaci Capture One.

 

 

 

 

Ewa Prus

W fotografii najważniejsze są dwie rzeczy: pomysł i umiejętność jego realizacji. Wygląd samej sceny jest nieistotny – ważne jest natomiast to, jak ją widzi fotograf. Warto się nauczyć pokazywania swojej własnej wizji. Tego właśnie uczę od lat – na warsztatach, fotowyprawach, w książkach i na łamach miesięczników.
Więcej moich opinii można przeczytać na blogu EwaiPiotr.pl.

1 komentarz

kliknij aby napisać komentarz

Akceptuję zasady Polityki prywatności

  • Po rezygnacji Adobe z rozwijania pudełkowego LR długo szukałem zamiennika, który umożliwi w miarę bezbolesną przesiadkę. Próby z Affinity, DxO i ON1 spełzły na niczym, zbyt wiele różnic w stosunku do LR, nie było między nami “chemii”.
    Ostatnio zainteresowałem się C1 – instalacja była koszmarem, aktywacja licencji zajęła 2 tygodnie, ale potem było już z górki, szybko odnalazłem się w nowym środowisku, jedyny zauważony brak to składanie panoram, które jest dostępne w LR 6.14.