Dobre zdjęcia HDR to takie, po których nie widać, że zostały złożone z kilku ekspozycji. SNS-HDR – polski program do zdjęć HDR łatwo uzyskać naturalne, piękne fotografie, po których tylko fachowiec pozna, że były składane z kilku ujęć.
Fotografia HDR nie jest celem samym w sobie. HDR to tylko sposób dotarcia do celu: uzyskania prawidłowego naświetlenia w sytuacji, gdy normalnie nie jest to możliwe; to metoda wyjścia z trudnej sytuacji. Narzędzi do składania kilku różnie naświetlonych zdjęć w HDR jest sporo. Dlaczego SNS-HDR? Odpowiedzi są trzy: szybkość, elastyczność, wygoda. W dowolnej kolejności.
Polski program do zdjęć HDR dla niecierpliwych
Najpierw ładujemy serię zdjęć do programu – można je po prostu wszystkie na raz przeciągnąć na okienko – i wybieramy, czy mają zostać wyrównane, odszumione i wyczyszczone z duchów. Oczywiście, że trzy razy tak. Potem trzeba trochę poczekać: w zależności od rozmiaru zdjęcia i mocy komputera, może to być pół minuty albo nawet kilka minut. Można wykorzystać ten czas na gimnastykę nadgarstków. A potem wyświetla się złożony obraz i już na nic się nie czeka: każda zmiana jest nanoszona praktycznie natychmiast.
Zupełnie dowolny efekt
Składanka wyświetla się na początku przy ustawieniach domyślnych – i są one faktycznie dość uniwersalne, sprawdzają się zaskakująco często. Ale nie trzeba się ich koniecznie trzymać, a czasem nawet nie należy. W palecie gotowych zestawów oprócz Domyślnego jest jeszcze kilka innych presetów: od naturalnych, o łagodnych tonach i miękkich przejściach, po bardzo dramatyczne. Wystarczy przesunąć kursor nad wybrany preset, by natychmiast zobaczyć na zdjęciu jego efekt. Można też dopisywać do tej listy własne zestawy ustawień, bo co się sprawdziło przy jednym zdjęciu, może się też nadać do innych, zrobionych w podobnych warunkach.
Zwykle od tej właśnie palety zaczynam pracę nad HDR-em: wybieram gotowy zestaw możliwie najlepiej odpowiadający zamysłowi, by go następnie dopracować suwakami.
Kolorowy zawrót głowy
W tym momencie pora przejść na prawą stronę okienka… i nie przestraszyć się mnogości suwaków i kolorowych wykresów. Nie ma się czego bać, to polski program do zdjęć HDR, więc i nazwy narzędzi są po polsku. Warto zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Pierwsza to literka H przy niektórych suwakach. Jej kliknięcie powoduje przełączenie regulatorów tak, że dotyczą tylko świateł (stąd H – od Highlight). Można więc osobno doregulować kolory i kontrasty w światłach, co jest bardzo praktyczne. Druga rzecz, na którą warto zwrócić szczególną uwagę, to tęczowe wykresy z linią przebiegającą przez środek. Ta linia to krzywa tonalna. Dzięki niej można regulować różne właściwości obrazu (konkretnie te, przy których stoi wykres) w zależności od kolorów na zdjęciu. Jeśli na przykład pod suwakiem Odcień złapiemy krzywą tam, gdzie przecina ona niebieski pasek i podniesiemy ją, to niebieski na zdjęciu zmieni się w fioletowy – bo nad niebieskim na wykresie jest fioletowy. Jeśli ją opuścimy, zamiast niebieskiego pojawi się zielononiebieski. Trzymając kursor nad taką klikniętą i przesuniętą linią, warto na próbę pokręcić kółkiem myszki: zobaczymy, jak ostre wybrzuszenie krzywej robi się łagodne albo wręcz przeciwnie, jeszcze ostrzejsze – w zależności od kierunku kręcenia. Zerkając jednocześnie na obrazek zobaczymy, jak to wpływa na kolory: im łagodniejsze wybrzuszenie, tym szerszej gamy kolorów dotyczy zmiana. Gdy czubek będzie bardzo ostry, zmieni się tylko jeden odcień, a granice pomiędzy nim a resztą obrazu będą wyraźnie widoczne. Można więc krzywymi zmieniać odcień, nasycenie, jasność i mikrokontrast poszczególnych kolorów. A skąd wiadomo, których? Przesuwając kursor po zdjęciu, popatrzmy na wykresy: na liniach pojawia się kropka, przesuwając się gdy kursor zmieni położenie. Wskazuje ona odcień, który, zdaniem programu, znajduje się właśnie pod kursorem.
Malowanie masek – inaczej niż w Photoshopie
Ten polski program do zdjęć HDR cechuje się w niektórych aspektach nietypowym sposobem obsługi – a dzięki tej nietypowości wygodny. Weźmy na przykład konieczność częstej zmiany podglądu obrazka z całościowego (żeby ocenić ogólny wygląd zdjęcia) na stuprocentowy (żeby się przyjrzeć detalom i skontrolować ewentualne artefakty). Jak to się robi? Jednym kliknięciem. Znaczy, w sumie dwoma: jedno kliknięcie przełącza podgląd na 100%, a następne mieści całe zdjęcie w okienku. Fajne? Fajne. A jak do tego dodać jeszcze kręcenie kółkiem nad obrazem, którym zmienia się stopień powiększenia, to już jest superfajnie.
A skoro już jesteśmy przy kółku i wielkości podglądu… SNS-HDR ma możliwość malowania masek – taka maska sprawia, że zamalowane fragmenty zdjęcia można edytować osobno, wszystkimi dostępnymi suwakami. I tu uwaga: maskę maluje się rzecz jasna pędzlem (mniej lub bardziej inteligentnym, czyli zaznaczającym konkretne odcienie albo nie), ale nie ma możliwości skalowania końcówki pędzla. Kółko pędzla jest zawsze takie samo! Hę? Jak to takie samo? A tak to. Zamiast zmieniać rozmiar pędzla, zmienia się rozmiar obrazu, oczywiście kręcąc kółkiem myszki. Gdy zmniejszymy podgląd do minimum, pędzel zajmie ćwierć obrazu. Gdy go mocno powiększymy, tym samym pędzlem można precyzyjnie zamalować drobny detal. A gdyby maska okazała się za duża, można ją częściowo wygumować z użyciem prawego przycisku myszki. Prawda, że oryginalne? A do tego wygodne!
Tak wygodne jak wspomniane już gdzie indziej resetowanie ustawień suwaków i krzywych przy użyciu prawego przycisku.
SNS-HDR: dla miłośników naturalnych zdjeć
Program nie jest idealny (ale prawie, prawie); nie ma na przykład możliwości sprawdzenia, jakie dokładnie wartości RGB ma dany piksel czy grupa pikseli. A przynajmniej ja takiej możliwości nie znalazłam. Czasem by się przydało jednak sprawdzić, czy to co się wydaje w danym momencie szare, naprawdę takie jest. Wzrokowi nie zawsze można pod tym względem ufać. Nie ma też regulacji miękkości pędzla do malowania maski… ok, zgoda, marudzę. Polski program do zdjęć HDR wyróżnia się za to doskonałym wykorzystaniem prawego przycisku i kółka myszki. Jeszcze obsługa kilku najważniejszych przestrzeni barwnych oraz profilu monitora. No i jest też element patriotyczny: to polski program. I jest przede wszystkim efekt: łatwe do uzyskania naturalne zdjęcia HDR, które… wcale nie sprawiają wrażenia HDR-ów.
Tekst powstał w kwietniu 2013r. na podstawie wersji SNS-HDR Pro 1.4.10.
Istnieje również wersja Home (różni się głównie ceną i brakiem przetwarzania wsadowego) oraz Lite (darmowa, ale ograniczona do stosowania gotowych zestawów ustawień).
Więcej na temat używania SNS-HDR wraz z omówieniem wszelkich zagadnień łączących się z fotografią HDR można przeczytać w e-booku “HDR od H do R”. Do kupienia w:
Podanie przy zakupie kodu HDR4Fotezja daje 10% zniżki. Zapraszam!
napisz komentarz