Sprzęt fotograficzny

Jaki filtr szary kupić

Jaki filtr szary kupić - poradnik

Zdjęcia z długą ekspozycją są efektowne, ale jak taką ekspozycję uzyskać? Choć można różnie kombinować, to najskuteczniejszą metodą zwiększenia czasu naświetlania zdjęcia jest użycie filtra szarego. Jaki filtr szary warto kupić? Zapraszam do krótkiego poradnika zakupowego dla potrzebujących długich ekspozycji! A jeśli nie wiesz jak się zabrać za fotografowanie długich ekspozycji, to tutaj jest wyczerpujący ebook na ten temat:

Jak fotografować z długim czasem - ebook, poradnik fotograficzny

Czy nie da się obejść bez filtra szarego?

Długość ekspozycji można regulować za pomocą czułości matrycy: im niższe ISO, tym dłużej trzeba naświetlać zdjęcie. Także poprzez regulację przysłony można wpłynąć na wydłużenie ekspozycji: im mniejszy otwór przysłony, czyli wyższa wartość, tym dłużej trzeba naświetlać. Niestety, ta metoda ma poważne ograniczenia, bo poniżej ISO 100 w większości aparatów nie da się zejść (nieliczne oferują ISO 50 lub ISO 64, co niewiele zmienia), a przymknięcie przysłony do f/22, oprócz tego, że psuje jakość obrazu dyfrakcją, to wydłuża naświetlanie raptem 8-krotnie względem przysłony f/8.  Operując przysłoną nie da się uzyskać takiego efektu, jaki filtr szary ND 1000 zapewni nawet przy przysłonie f/8!

Wiatraki w Andaluzji - Jaki filtr szary

Filtry szare – wydłużanie naświetlania, a nie wyrównywanie jasności

Jeśli chcemy przyciemnić tylko niebo, a nie zmieniać jasności dolnej części kadru – potrzebujemy filtra połówkowego szarego. Jeśli nie mamy problemu z różnicami jasności w obrębie fotografowanej sceny, a tylko chcemy wydłużyć czas naświetlania – używamy filtra szarego, zwanego filtrem szarym pełnym (w odróżnieniu od filtra połówkowego szarego). Wszystko, co poniżej, dotyczy filtrów szarych pełnych, służących do wydłużania czasu naświetlania. Nie dotyczy natomiast filtrów połówkowych szarych, służących do wyrównywania jasności między jasną i ciemną częścią kadru – to jest osobna historia.

Fader nie jest dla fotografów

Kuszenie faderem

Filtry regulowane szare, zwane też faderami: takie wygodne, bo można sobie płynnie regulować gęstość od 2 aż do 10 EV. Wszystkie filtry szare w jednym filtrze! Wspaniałe! Szkoda tylko, że nie działa tak, jak może się wydawać. Po prostu: fader nie jest dla fotografów optymalnym narzędziem. Dla filmowców – owszem, ale nie dla fotografów.



Co to jest fader

Fader to dwa filtry polaryzacyjne w jednej ramce. Obrót jednego z nich powoduje, że polaryzacja ma charakter krzyżowy – każdy z nich odcina światło pod innym kątem. Gdy ów kąt wynosi 90 stopni, teoretycznie  W zasadzie fadery działają, tylko niezupełnie tak, jak się wydaje. Owszem, mamy regulowane przyciemnianie, ale maksymalna gęstość na poziomie 10 EV jest tylko „chłytem marketingowym”. Jeśli przekręcimy dowolnego fadera tak, że gęstość filtracji zbliży się do 10 EV, to dostaniemy masakrę, a nie zdjęcie. Co się wówczas dzieje, można zobaczyć na filmie, który nakręciłem z filtrem marki Green, ale to samo dzieje się z każdą taką konstrukcją, pochodzącą od każdej firmy. I z LCW (Light Craft Workshop) tak jest, i z TyanYa, i z innymi. Wyjątkiem jest Nisi, gdzie mamy mechaniczny ogranicznik, uniemożliwiający przyciemnienie do takiej mocy, że zaczynają wychodzić cuda krzyżowej polaryzacji. Nisi jest ok, ale zakres regulacji to raptem od 2 do 5 EV. Inne fadery też będą ok, jeśli ograniczymy się do przyciemnienia o 5 EV (co jednak nie jest takie proste bez ogranicznika).

 

Jeśli filtr regulowany szary ma się do czegoś nadawać, to można zapomnieć o wydłużaniu za jego pomocą ekspozycji o 10 EV. Maksimum użyteczności to 5-6 EV, czyli czas naświetlania dłuższy 30-krotnie w stosunku do braku filtra w ogóle. Z ekspozycji 1/125 sekundy w środku słonecznego dnia zrobi to nam 1/4 sekundy. Prawdziwy filtr 10 EV pozwoliłby zejść do 8 sekund. To jest różnica, prawda?

Fader nie jest dla fotografów

Właśnie nam się uprościła kwestia: jaki filtr szary kupić? Jeśli potrzebujemy naprawdę długich ekspozycji, z pewnością nie powinniśmy używać fadera. Owszem, niekiedy wydłużenie naświetlania o 3-4 EV jest wystarczające, ale jeśli potrzebujesz filtra o gęstości 10 EV, to zapomnij o faderach. Kup normalny, nakręcany filtr szary.

Fader to narzędzie dla filmowców, którzy – jeśli filmują bardzo poważnie – starają się utrzymać stały czas naświetlania 1/50 lub 1/60 sekundy. W plenerze, zwłaszcza przy zastosowaniu dużych otworów przysłony, wymaga to zastosowania niezbyt gęstych filtrów szarych. Takie od 2 do 5 EV będzie w sam raz. Dla filmowca 10 EV jest zupełnie niepotrzebne, bo cóż miałby on zrobić z ekspozycją kilkusekundową, skoro nagrywa w tempie co najmniej 24 klatek na sekundę?

Więcej o faderze i komplikacjach związanych z jego użyciem można przeczytać w: Filtr szary fader – co to jest i czy warto go używać?

Prostokątne – kłopotliwe

Nie kupujemy filtrów regulowanych szarych (tzw. faderów). A co z filtrami prostokątnymi, np. firmy Cokin? Tutaj odpowiedź nie będzie jednoznaczna. Filtry prostokątne, montowane w specjalnych ramkach, są idealne gdy używamy filtrów połówkowych szarych, ale już nie są tak atrakcyjne w połączeniu z filtrami pełnymi szarymi. Warto wiedzieć, że znacznie trudniej trafić na dobry jakościowo filtr szary prostokątny niż filtr szary okrągły. Rzadko kiedy prostokątne są naprawdę neutralne, większość oferowanych na rynku ma różnego typu przebarwienia. Ich trwałość jest mniejsza, a podatność na uszkodzenia większa, bo przeważnie wykonane są nie ze szkła, ale z żywicy. Montaż ich na obiektywie trwa dłużej, bo najpierw na obiektyw trzeba przykręcić pierścień mocujący, na pierścień wsunąć ramkę, a dopiero w ramkę wsunąć filtr prostokątny. Dodatkowo filtry prostokątne szare miewają takie dolegliwości, jak „przeciekanie” światła bokami ramki. Żadna z tych potencjalnych wad nie jest jednak dyskwalifikująca: każdy sam, wedle własnych preferencji powinien zdecydować, jaki filtr szary wybrać.



Kupujemy filtry szare okrągłe, nakręcane na obiektyw. Kiedyś polecałem filtry szare Hoya, model: ProND. Dlaczego te? Za ich neutralność (czyli to, że są naprawdę szare, a nie lekko zielone czy trochę czerwone), dostępność w wersjach o różnych gęstościach i różnych średnicach (od 49 do 82 mm). Są też w miarę tanie – ND 1000 o średnicy 77 mm kosztuje poniżej 250 zł. Niestety, rekomendację muszę wycofać, bo na jaw wyszły problemy z trwałością – więcej na ten temat w teście filtra Hoya Pro ND. Jaki filtr szary warto dziś kupić? Moja rekomendacja to filtry szare marki Manfrotto.

Jak dobrać rozmiar filtra szarego

O tym, jaki filtr szary powinniśmy kupić, decyduje także średnica obiektywu, na którym będziemy go używali. A jeszcze lepiej: średnica największego obiektywu, jaki mamy. Jeśli chcemy użyć tego samego filtra na obiektywach o mniejszym rozmiarze przedniej soczewki, to dokupujemy redukcje filtrowe. Redukcje filtrowe to metalowe pierścienie z gwintami z obu stron: z jednej większym, z drugiej mniejszym, np. takie. Za ich pomocą można nakręcić na obiektyw o średnicy np. 67 mm filtr o średnicy 77 mm. Redukcje istnieją we wszelkich możliwych kombinacjach średnic, a co więcej, można je łączyć ze sobą – np. na redukcję 58-62 mm nakręcając redukcję 62-67 mm i w ten sposób uzyskując przejście z 58 mm na obiektywie na filtr o średnicy 67. Uwaga! Trzeba zwracać uwagę, aby redukcja była we właściwą stronę, czyli z mniejszego obiektywu na większy filtr. Istnieją też redukcje w drugą stronę, czyli z mniejszego filtra na większy obiektyw, ale ich zastosowanie jest mocno ograniczone i zdecydowanie nie zalecam stosowania filtrów mniejszych niż średnica obiektywu.

Lód na Jokursarlon, jaki filtr szary kupićTutaj potrzebny był czas naświetlania ok. 1 sekundy, więc filtr szary ND 1000 byłby zbyt mocny.

Gęstość filtra szarego: trzy optymalne filtry

Gęstość filtra: jeśli chcemy kupić tylko jeden filtr, wybieramy ND 1000 lub ND500. Jeśli możemy sobie pozwolić na dwa, to dokładamy do tego filtr szary ND 64. Zestaw trzech filtrów, czyli jeszcze z dodatkowym filtrem szarym ND 8 da swobodę wyboru dowolnie długiego czasu naświetlania w każdych warunkach, zarówno w środku dnia, jak i przed świtem czy po zachodzie słońca.

Dlaczego nie po prostu ND 1000 i już? Bo właśnie przy słabym świetle (w okolicy początku i końca dnia) tak gęsty filtr szary będzie wymagał czasów naświetlania rzędu kilkunastu lub kilkudziesięciu minut, co rzadko jest potrzebne.

No to już wiadomo, jaki filtr szary kupić

Mam nadzieję, że pomogłem znaleźć odpowiedź na pytanie które filtry szare kupić. Na górnym zdjęciu wybrzeże Lofotów, w użyciu był nakręcany filtr szary o gęstości 10 EV, dzięki któremu uzyskałem ekspozycję trwającą 542 sekundy! Tak właśnie wyglądają morskie fale, jeśli ich naświetlanie trwa ponad 10 minut. Całe szczęście, że na fotowyprawach jest czas na takie długie naświetlania…

Fotowyprawy_Fotezja

Piotr Dębek

Od lat fotografuję, piszę książki o fotografii i uczę fotografii podczas warsztatów i fotowypraw. Fotografia to przygoda na całe życie i dla osób w każdym wieku. Wystarczy tylko trochę chęci i wyobraźni, aby tworzyć swój świat w prostokątnych kadrach.
Więcej moich opinii można przeczytać na blogu EwaiPiotr.pl.

2 komentarze

kliknij aby napisać komentarz

Akceptuję zasady Polityki prywatności

    • Dziękuję za uznanie w imieniu Piotra, który właśnie bawi się filtrami szarymi na Islandii 🙂
      Tak, filtry magnetyczne to świetna sprawa, mamy zestaw firmy Marumi i bardzo sobie chwalimy. Są neutralne, a magnes umożliwia bardzo szybkie i wygodne zakładanie i zdejmowanie. Jeśli trzeba zmienić kadr, to zdjęcie, a potem ponowne założenie magnetycznego szaraka to jest sekunda, i nie ryzykuje się przy tym przekręcenia polara. Oglądaliśmy też czeskie filtry szare magnetyczne, ale one niestety nie były dobre. Tzn. magnes OK, ale jakość filtra kiepska.