
Prowansja - fotowyprawa na lawendę i białe konie z Camargue
Fiolet falujących pól, średniowieczne kamienne miasteczka, wieki historii spoglądające na nas ze starożytnych murów, a do tego śródziemnomorski luz. To wszystko czeka na uczestników fotowyprawy do Prowansji. Czy czujesz już zapach lawendy? O świcie i zmierzchu na lawendowych polach poczujesz go na pewno. Do tego czerwone flamingi, białe konie, łany złotych słoneczników, zieleń i ochra wzgórz – ujrzymy wszystkie kolory Prowansji!
WOLNE MIEJSCA
ZAPRASZAMY NA LAWENDĘ I BIAŁE KONIE Z CAMARGUE!
Uczestnicy naszych wcześniejszych fotowypraw i warsztatów mają zniżkę, cena dla Was to 1710 euro.
Dlaczego liczymy w euro i jak to wpłacać?
Cenę tej fotowyprawy podajemy w euro, ponieważ jej koszty również płacimy w euro. Hotele, przewozy, bilety - to wszystko opłacamy w walucie. Cena podana w euro, a nie w złotówkach, gwarantuje, że nie pobierzemy od Was mniej niż wynosi koszt imprezy... ani więcej.
Wpłat można dokonywać na dwa sposoby:
Przeliczać sobie wysokość zaliczki w euro na złotówki po kursie sprzedaży NBP z danego dnia, a wynik, w złotówkach, wpłacać na nasze konto złotówkowe: 86 2530 0008 2053 1055 8271 0001
Wpłacać sumę wyrażoną w euro na nasze konto w euro (59 2530 0008 2053 1055 8271 0002), niczego nie przeliczając. Osoby, które same posiadają konto w euro, mogą to robić prostym przelewem; pozostali mogą np. korzystać z serwisów typu Cinkciarz.pl, gdzie można zlecać przelewy międzywalutowe po bardzo dobrym kursie.
Proszę w żadnym wypadku nie wpłacać złotówek na konto euro ani euro na konto złotówkowe, nawet jeśli bank to umożliwia! W takim przypadku Wy wpłacilibyście więcej niż trzeba, my dostalibyśmy mniej niż trzeba, i tylko bank byłby zadowolony.
Gdyby ktoś miał wątpliwości co do wpłat, prosimy o kontakt - pomożemy.

Fotowyprawa Prowansja - konie z Camargue
Pola kwitnącej lawendy i średniowieczne miasteczka to nie wszystkie atrakcje fotowyprawy do Prowansji. Część warsztatów fotograficznych odbędzie się na południu regionu, wśród bagien i rozlewisk Camargue, znanych ze zjawiskowych białych koni, a także stad flamingów. Sesja z końmi, a nawet dwie takie sesje, oczywiście są w planie - samochody terenowe wwiozą nas na bagniska, a umówione koniki pobiegną w pierwszych promieniach słońca. W promieniach zachodzącego słońca zresztą też pobiegną – na rozlewiskach Camargue będziemy fotografować dwukrotnie. Normalnie konie spędzają dzień pasąc się, ale dla nas pobiegną po wodzie - nawet kilka razy. :) Zadbają o to strażnicy z Camargue - jeźdźcy, którzy zadbają, aby stado koni biegło we właściwym momencie i właściwym kierunku.

Krótkie noce Prowansji
W okresie kwitnienia lawendy dni są długie, a noce krótkie, więc fotowyprawa do Prowansji będzie miała dość nietypowy porządek dnia. Wracać do hotelu będziemy sporo po zachodzie słońca, a wyjeżdżać z niego przed wschodem, zatem na sen w nocy pozostaje niewiele czasu. Z tego powodu godziny południowe będą przeznaczone na odpoczynek w hotelu (jeśli nie będzie tego dnia zmiany hotelu), a plenery i zwiedzanie będzie się odbywało rano i wieczorem. Najlepsze fotograficznie godziny dnia spędzimy tak, jak należy: na sesjach wśród prowansalskich pejzaży. Program fotowyprawy do Prowansji jest wypełniony po brzegi. Poranki i wieczory to albo sesje plenerowe na polach lawendy, albo na rozlewiskach Camargue. Będziemy mieli 4 plenery wśród lawendy, a żeby uniknąć monotonii, każdy z nich odbędzie się na innym polu. Pięknych lawendowych pól znamy mnóstwo, będzie z czego wybierać! W ciągu dnia będziemy fotografować m.in. opactwo Montmajour, odwiedzimy urocze miasteczka St.-Rémy-de-Provence, Gordes czy Roussillon. A jeszcze będą spotkania warsztatowe i dyskusje o zdjęciach...

Wielkie różowe ptaki
Białe konie to nie koniec spotkań z miejscową fauną. W rezerwacie ornitologicznym Pont de Gau czekają na nas dziesiątki flamingów, a także czaple i ibisy. Ptaki żyją na swobodzie, ale są dokarmiane przez pracowników rezerwatu, więc nie boją się ludzi i można będzie je fotografować długo i z różnych miejsc.

Program fotowyprawy
1dzień
Wylot z Polski, lądowanie we Francji. Z lotniska odbiera nas autobus, który zawozi nas do hotelu. Jeśli tylko pora zakwaterowania nie będzie bardzo późna, zrobimy jeszcze tego dnia warsztaty fotograficzne, przygotowujące na wyzwania następnych dni.
2 dzień
O wschodzie słońca pierwszy plener wśród pól lawendy. Wracamy na śniadanie, a po nim ruszamy na sesję we wspinającym się po wzgórzu, kamiennym miasteczku Gordes. Wieczorem ponownie czeka nas fioletowy plener lawendowy, ale w innym miejscu.
3 dzień
Rankiem będziemy odurzać się zapachem lawendy i fotografować falujące pola. Popołudnie i wieczór spędzimy w prowansalskim Kolorado, czyli w miasteczku Roussillon. Dominującą barwą jest tutaj kolor ochry, którą od wieków wydobywano w pobliżu. Ochrowe są i domy, i okoliczne skały.
4 dzień
Ostatni fioletowy wschód słońca - przed śniadaniem ruszamy do pobliskiego zagłębia lawendowego Valensole. Po śniadaniu pakujemy się i jedziemy na Camargue. Po drodze zajrzymy do benedyktyńskiego opactwa Montmajour. Sprawdzimy, co w tym miejscu urzekło Vincenta van Gogha, który odwiedzał Montmajour regularnie. Wieczorem zmieniamy tematykę i zaczynamy fotografię dynamiczną. W rezerwacie ornitologicznym Pont de Gau będziemy polować z aparatami na flamingi i inne ptaki wodne. Tutejsze rozlewiska, łatwo dostępne dzięki systemowi drewnianych kładek, pozwalają zbliżyć się do ptaków na niewielkie odległości.
5 dzień
Dzień zaczniemy od spotkania ze słynnymi białymi końmi z Camargue. Rankiem przejedziemy samochodami terenowymi na rozlewiska, gdzie będziemy fotografować konie w galopie w ich naturalnym środowisku.
Po śniadaniu odwiedzimy St.-Rémy-de-Provence. To miasto pełne prowansalskiego uroku, z placykami i wąskimi uliczkami, tradycyjną architekturą i rzędami platanów rosnących wzdłuż bulwarów. W St.-Rémy urodził się Nostradamus, a Van Gogh leczył się tu i malował swoje obrazy.
O zachodzie słońca czeka nas ponowny wyjazd samochodami 4x4 na moczary i druga, tym razem wieczorna sesja z galopującymi przez wodę końmi z Camargue.
6 dzień
Na popołudnie i wieczór pojedziemy do starożytno-artystycznego miasta Arles, poszukać śladów starożytnych Rzymian i Van Gogha na pełnych nocnego życia ulicach i placykach.
7 dzień
Pożegnanie z Prowansją. Przejazd na lotnisko i powrót do Polski. Zakończenie fotowyprawy.

Gdzie będziemy mieszkać
Mieszkać będziemy w hotelach ***. W trakcie fotowyprawy do Prowansji raz zmienimy noclegi. Pierwszy hotel będzie położony blisko pól lawendy, drugi - bliżej rozlewisk Camargue i miasta Arles.
Wyżywienie obejmuje śniadania i 3 obiadokolacje.

Czy to będzie trudna fotowyprawa?
Nie przewidujemy obowiązkowych długich spacerów ani trekkingów - na każdy plener dowiezie nas autobus lub terenowe samochody. Trzeba się jednak liczyć z tym, że "kilometry będą się same nabijały" - parę kroków w jedną, parę w drugą i norma dzienna kilometrów wyrobiona. Najbardziej we znaki może dać się upał - postaramy się najbardziej gorące godziny dnia przeznaczyć na odpoczynek, ale z pewnością będzie bardzo, bardzo ciepło.
I jeszcze uprzedzając pytania: lecimy na lotnisko na południu Francji, a z lotniska odbiera nas nasz autobus, który wiezie nas do hotelu, po trzech dniach wiezie do drugiego hotelu, a na koniec odwozi na lotnisko.

Fotowyprawa do Prowansji z Ewą i Piotrem
Pomocą w tworzeniu wizualnych opowieści o białych koniach pędzących przez wodę, fioletowych polach i różowych ptakach będziemy służyć my, czyli Ewa Prus i Piotr Dębek. Będziemy z Wami podziwiać, oglądać, fotografować, patrzeć Wam przez ramię i doradzać w miarę potrzeb. Zaprowadzimy gdzie trzeba, dopilnujemy ustawień i damy tyle wolnej ręki, żeby Wasza kreatywność miała czas i miejsce się rozwinąć. W gorące południe będziemy spotykać się na warsztatach fotograficznych, gdzie pooglądamy wykonane w ciągu dnia zdjęcia i pogadamy o nich, żeby następnego dnia robić jeszcze lepsze.

Cena zawiera:
• transport autobusem na terenie Prowansji
• transport samochodami 4x4 na sesje na mokradłach Camargue
• 2 specjalnie zorganizowane sesje fotograficzne z końmi z Camargue
• 6 noclegów w pokojach 2-osobowych w hotelach ***
• wszystkie wstępy i opłaty związane z realizacją programu
• 6 śniadań i 3 obiadokolacje
• doradztwo i warsztaty fotograficzne
• ubezpieczenie KL, NW oraz bagażu
• opłatę na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny i Pomocowy oraz podatki
Cena nie zawiera:
• przelotu do Francji i z powrotem (płatne osobno)
• wydatków osobistych
• wyżywienia poza wymienionym
• dopłaty do pokoju jednoosobowego (w miarę dostępności)
• ubezpieczenia od rezygnacji z wyjazdu. Można je wykupić dodatkowo, deklarując taką chęć przy wypełnianiu zgłoszenia poniżej. Cena ubezpieczenia od rezygnacji z fotowyprawy Prowansja - lawenda i białe konie będzie podana na umowie. Dowiedz się więcej o ubezpieczeniu
WOLNE MIEJSCA
ZAPRASZAMY - LAWENDA CZEKA!
Jak się przygotować na fotowyprawę do Prowansji
Będziemy we Francji na początku lipca - czyli wtedy, gdy kwitnie lawenda. Temperatury będą wysokie, a dzień długi. Postaramy się tak zorganizować plan dnia, aby zminimalizować niedogodności, ale należy się przygotować na upały i ostre słońce. Zdecydowanie wskazane jest zabranie nakrycia głowy oraz kremów z silnym filtrem. Dobrze jest zaplanować sposób noszenia ze sobą butelki z wodą. Raczej nikt nie zmarznie - poranne i wieczorne plenery będą w co najwyżej przyjemnym chłodzie. Na sesje na Camargue warto ubrać kalosze - będziemy chodzić po błotnistym i podmokłym terenie. Wodery to jednak byłaby przesada - aż tak podmokły nie będzie. :)
Fotograficzna część wyjazdu to dwa różne tematy, wymagające różnego podejścia. Lawendowe krajobrazy będą wymagały statywu, obiektywów od szerokokątnych po umiarkowane tele (do 200 mm) i filtrów polaryzacyjnych. To samo wyposażenie przyda się podczas fotografowania miasteczek.
Sesje z końmi na mokradłach Camargue będą wymagały innego podejścia. Fotografować będziemy z ręki, a optymalny obiektyw to 24-100 mm (ewentualnie może być czasem przydatny 70-200 mm). Z kolei na flamingi przydadzą się jak najdłuższe ogniskowe - nawet do 400-600 mm. Oczywiście obiektywem 70-200 mm też da się fotografować, ale dłuższa ogniskowa da więcej możliwości przy fotografowaniu ptaków.
Zwracam jeszcze uwagę, aby zabrać ze sobą duży zapas kart pamięci oraz akumulatory do aparatu pozwalające na dwa dni robienia zdjęć. Podczas sesji lawendowych zużycie akumulatorów i kart pamięci będzie typowe, ale konie i flamingi fotografuje się w trybie seryjnym i wówczas karty zapełniają się bardzo szybko, a akumulatory starczają na znacznie krócej niż zwykle. Proponuję przeczytać poradnik na temat fotografowania dynamicznie poruszających się obiektów, a także na temat techniki panoramowania.

Potrzebne dokumenty i szczepienia
Do wjazdu do Francji wystarczy dowód osobisty, żadne szczególne szczepienia nie są wymagane, nie ma też żadnych nietypowych warunków zdrowotnych.
Jak przed każdą podróżą, zachęcamy aby w razie wątpliwości sprawdzić stronę Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Znajdują się tam aktualne informacje o wymaganych dokumentach, szczepieniach, ostrzeżenia i przepisy celne dla każdego kraju.