Legendarna Kornwalia - fotowyprawa arturiańska
Kornwalia - magiczna kraina, gdzie rozgrywały się wydarzenia opisane w legendach o rycerzach Okrągłego Stołu. To tutaj znajdują się ruiny zamku Tintagel, do którego Tristan przywiózł Izoldę. Pobliski Dartmoor, pełen wrzosowisk i mrocznych lasów to z kolei źródło legend o jeźdźcach bez głowy i piekielnych psach (historie te wykorzystał Artur Conan Doyle w "Psie Baskervillów"). Jakby tego było mało, na wyspie u wybrzeży Kornwalii leży opactwo Mount St. Michael - mniej znane niż to z Bretanii, ale o wschodzie słońca nie mniej malownicze.
Kornwalia to nie tylko legendy, ale też piękne krajobrazy: klify, dramatyczne wybrzeża ze skalnymi ostańcami, opuszczone kopalnie ołowiu, megalityczne menhiry, pełen omszałych drzew las czy rybackie wioski. Do Kornwalii jedziemy w drugiej połowie maja, gdy nadbrzeżne łąki są pełne rozkwitających kwiatów. Czeka nas kilkanaście krajobrazowych sesji fotograficznych w najpiękniejszych, starannie wybranych plenerach Kornwalii.
A wiecie, że będziemy spać w zamku Camelot, który jest kilka kroków od ruin zamku Tintagel? I o zdjęciach porozmawiamy siedząc przy stojącym tam Okrągłym Stole (otrzymanie tytułu rycerskiego we własnym zakresie, obecność Króla Artura nie jest gwarantowana, choć możliwa).
Uczestnicy naszych wcześniejszych fotowypraw i warsztatów mają zniżkę: cena dla Was to 2110 €
Dlaczego liczymy w euro i jak to wpłacać?
Cenę tej fotowyprawy podajemy w walucie, ponieważ jej koszty również płacimy w walucie. Hotele, przewozy, bilety - to wszystko opłacamy w walucie. Cena podana w euro, a nie w złotówkach, gwarantuje, że nie pobierzemy od Was mniej niż wynosi koszt imprezy... ani więcej.
Wpłat można dokonywać na dwa sposoby:
Przeliczać sobie wysokość zaliczki w euro na złotówki po kursie sprzedaży NBP z danego dnia, a wynik, w złotówkach, wpłacać na nasze konto złotówkowe: 86 2530 0008 2053 1055 8271 0001
Wpłacać sumę wyrażoną w euro na nasze konto w euro (59 2530 0008 2053 1055 8271 0002), niczego nie przeliczając. Osoby, które same posiadają konto w euro, mogą to robić prostym przelewem; pozostali mogą np. korzystać z serwisów typu Cinkciarz.pl, gdzie można zlecać przelewy międzywalutowe po bardzo dobrym kursie.
Proszę w żadnym wypadku nie wpłacać złotówek na konto euro ani euro na konto złotówkowe, nawet jeśli bank to umożliwia! W takim przypadku Wy wpłacilibyście więcej niż trzeba, my dostalibyśmy mniej niż trzeba, i tylko bank byłby zadowolony.
Gdyby ktoś miał wątpliwości co do wpłat, prosimy o kontakt - pomożemy.
WOLNE MIEJSCA
TAJEMNICE ZAMKU CAMELOT JUŻ CZEKAJĄ...
Wszystkie kształty morza
Kornwalia to przede wszystkim bardzo zróżnicowana i bogata linia wybrzeża. Są tutaj klasyczne plaże z białym piaskiem, ale także wysokie klify, potężne skalne ostańce czy przedziwne kamienne formy, zalewane przez fale przypływu. Niemal na samym końcu półwyspu, na wyspie, znajduje się opactwo St. Michael - można do niego dotrzeć tylko podczas odpływu kamienną drogą, która przez połowę doby znajduje się pod wodą. Wybrzeża Kornwalii będziemy fotografować zarówno ze szczytu klifów, jak i schodząc na plaże, przy wysokim stanie morza i wówczas, gdy cofnie się, odsłaniając faliste formy piasku.
Gdyby trafił nam się sztorm, mamy wybrane wyjątkowe miejsce na plener fotograficzny. Jedno z miasteczek Kornwalii jest tak położone, że fale rozbijają się wówczas o fasady domów. Jeśli tylko trafią się taki warunki, będzie na co popatrzeć i co fotografować!
Tydzień z magią Kornwalii
Przylatujemy do Londynu i jedziemy na południowo-zachodni kraniec Wielkiej Brytanii. Pierwszy nocleg i pierwsze plenery mamy jeszcze w Dartmoor, regionie znanym z mrocznych lasów, jakby przeniesionych z celtyckich opowieści. Następne cztery dni spędzamy niemal na samym końcu Kornwalii - jeden z plenerów będziemy mieli zresztą w miejscu noszącym nazwę Land's End. Na ostatnie dwa dni przenosimy się do stylowego hotelu o łatwej do zapamiętania nazwie Camelot - tuż obok ruin historycznego zamku Tintagel. Stamtąd ósmego dnia jedziemy do Londynu i odlatujemy do Polski.
Program wyjazdu
1dzień
Wylot z Polski do Londynu. Minibusem jedziemy do hotelu w okolicy Exeter.
Wieczorna pogawędka o fotografowaniu skał, klifów i fal, a także mrocznego lasu, w który zagłębimy się następnego dnia.
2 dzień
Fotowyprawę do Kornwaliii zaczniemy od mrocznych lasów Dartmoor. Są tutaj puszcze pełne omszałych drzew, wyrastających między rumowiskiem kamieni. Jeśli ktoś szuka pierwowzoru tolkienowskiej Mrocznej Puszczy, to z pewnością tutaj. Gdy uda nam się już wyrwać z magicznego lasu, co koń (mechaniczny) wyskoczy pognamy do hotelu na zachodnich krańcach Kornwalii. Jeśli zdążymy, będziemy jeszcze tego dnia fotografować zachód słońca z Końca Świata (czyli miejsca noszącego nazwę Land's End).
3 dzień
Dzień zaczniemy od celtyckich klimatów: będziemy fotografować słońce wschodzące za neolitycznym dolmenem - przedziwną konstrukcją składającą się z poziomego głazu opartego na trzech wbitych w grunt menhirach. Po południu pojedziemy na sesję w jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc Kornwalii. Bedruthan Steps to wysoki klif i położone przed nim olbrzymie głazy. Nazwa nie pochodzi od schodów, którymi można zejść na plażę, ale właśnie od tych głazów, które podobno poukładał sobie olbrzym Bedruthan, aby łatwiej wspinać się na klif.
4 dzień
Tego dnia poranny plener może być łatwy albo dość trudny - wedle wyboru. Wschód słońca będziemy mogli fotografować ze szczytu efektownego klifu (to ta łatwa wersja). Chętni będą mogli zejść na plażę, co jest nieco trudniejsze. Wybrane na ten poranek miejsce świetnie się prezentuje zarówno z góry, jak i z poziomu morza. Popołudniowy plener to wizyta w opuszczonej kopalni ołowiu położonej na skałach, tuż nad Atlantykiem. Nie będziemy jednak nigdzie schodzić ani zjeżdżać, to miejsce fantastycznie wygląda fotografowane z wybrzeża.
5 dzień
Zapewne wszyscy kojarzą bretońskie opactwo Mont St Michel. Tego dnia o wschodzie słońca będziemy fotografować jego brytyjską wersję. St. Michael's Mount także jest położone na wyspie, ale tutaj naprawdę jedyna droga jest przez kilkanaście godzin dziennie pod wodą. O wschodzie słońca poziom morza będzie jeszcze niski, więc będzie można dojść kamiennym pomostem do opactwa, ale w trakcie naszego pleneru będzie trwał przypływ, więc kończyć będziemy już prawdopodobnie z mostem pod lustrem wody. Fotograficzny zachód słońca odbędzie się w zatoce noszącej nieoficjalne miano "Jaj Dinozaurów" - ze względu na kształty spoczywających tam głazów.
6 dzień
Jeśli któryś z poprzednich poranków nie do końca się udał z powodu pogody, to tego dnia będzie można go powtórzyć. Jeśli wszystkie wcześniejsze były udane, to możemy wrócić w miejsce, które najbardziej urzekło uczestników. Po śniadaniu pakujemy się i jedziemy na północ - od tej pory będziemy mieszkać w zamku Camelot! Tak naprawdę - hotelu Zamek Camelot, ale autentyczne ruiny zamku Tintagel są tuż obok. Przed zachodem słońca wybierzemy się na wybrzeże z efektownymi skałami fliszowymi.
7 dzień
O poranku będziemy mieli drugie spotkanie z neolitycznymi menhirami. Tym razem będą to kręgi (do dzisiaj widoczne są dwa). Wybierzemy się do najładniejszego wodospadu Kornwalii, a ostatni zachód słońca na tej fotowyprawie zastanie nas na plaży ze złotym piaskiem i głazami o ciekawych kształtach.
8 dzień
To już koniec naszej legendarnej fotowyprawy - jedziemy do Londynu, a stamtąd odlatujemy do Polski. Po drodze będziemy jeszcze przejeżdżać koło Stonehenge, więc będzie to wyjazd, gdzie można sobie zaliczyć aż trzy celtyckie grupy menhirów.
Czy to będzie trudna fotowyprawa?
Tutaj wszystko zależy od uczestników, bo wybrzeża można fotografować zarówno wygodnie ze szczytu klifów, ale też zadać sobie nieco trudu, żeby zejść na plażę i lawirując wśród mokrych kamieni kadrować fale rozbijające się o głazy. Jeśli ktoś zdecyduje się zejść tuż nad morze, powinien liczyć się z tym, że może być ślisko, a same fale czasem sięgają dalej, niż można się spodziewać.
Około jednego kilometra trzeba będzie podejść z parkingu do mrocznego lasu w Dartmoor, podobny spacer będzie przy dojściu do najładniejszego wodospadu Kornwalii. Poza tym uczestnicy chodzą tyle, ile chcą. Do dyspozycji będziemy mieli autobus, który dowiezie nas na plenery najbliżej jak tylko się da.
Legendy Kornwalii z Ewą i Piotrem
W podążaniu z aparatami i statywami śladami rycerzy Okrągłego Stołu będziemy Was wspierać my, czyli Ewa Prus i Piotr Dębek. Będziemy z Wami podziwiać, oglądać, fotografować, patrzeć Wam przez ramię i doradzać w miarę potrzeb. Zaprowadzimy gdzie trzeba, dopilnujemy ustawień i damy tyle wolnej ręki, żeby Wasza kreatywność miała czas i miejsce się rozwinąć. W trakcie południowej przerwy między porannym a wieczornym plenerem pooglądamy sobie zdjęcia i pogadamy o nich, żeby następnego dnia robić jeszcze lepsze.
Cena zawiera:
• transfer lotnisko - hotel - lotnisko
• transport autobusem na terenie Wielkiej Brytanii
• 7 noclegów w pokojach 2-osobowych w hotelach 3*
• 7 śniadań
• doradztwo i warsztaty fotograficzne
• ubezpieczenie KL, NW oraz bagażu
• opłatę na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny i Pomocowy
Cena nie zawiera:
• przelotu do Londynu i z powrotem
• wydatków osobistych
• wyżywienia poza wymienionym
• ubezpieczenia od rezygnacji z wyjazdu. Można je wykupić dodatkowo, deklarując taką chęć przy wypełnianiu zgłoszenia poniżej. Dowiedz się więcej o ubezpieczeniu
WOLNE MIEJSCA
MAGIA MERLINA BĘDZIE Z NAMI!
Jak się przygotować na fotowyprawę do Kornwalii
Koniec maja to w Kornwalii wiosna, ale upały nam nie grożą. Przeciętne temperatury w tym okresie to od 8 do (okazjonalnie) 20 stopni Celsjusza, częściej jednak dzienne maksimum będzie w okolicy 15 stopni. Średnio w całym maju jest 11 dni deszczowych, ale przeważnie to opady przelotne. Z pewnością należy się ciepło ubrać na wschody i zachody słońca oraz mieć na podorędziu kurtkę przeciwdeszczową i pelerynkę na aparat (warto przeczytać poradnik na temat fotografowania w deszczu). Nie będziemy uprawiać żadnych trekkingów ani dużo chodzić, ale warto zabrać wygodne buty, dające pewne oparcie na nierównych skałach. Warto rozważyć zabranie kaloszy lub sportowych butów do chodzenia w wodzie - będą plaże, skałki i ocean na wyciągnięcie ręki.
Przydatny sprzęt fotograficzny to obiektywy od ultraszerokich po umiarkowane tele (do 200-300 mm), do tego oczywiście aparat fotograficzny (optymalnie: lustrzanka lub bezlusterkowiec), zapas kart pamięci na tydzień intensywnego fotografowania oraz akumulatory do aparatu pozwalające na dwa dni robienia zdjęć. W hotelach będzie można codziennie podładować akumulatory, ale lepiej tutaj mieć zapas na nieprzewidziane sytuacje. Zdecydowanie wskazane jest zabranie statywu. Warto zabrać filtry polaryzacyjne (najwygodniej po jednym filtrze polaryzacyjnym na jeden obiektyw), a także zestaw filtrów szarych (warto zerknąć do poradnika kupowania filtrów szarych).
Potrzebne dokumenty i szczepienia
Kornwalia jest częścią Wielkiej Brytanii, więc do wjazdu niezbędny jest paszport (powinien być ważny co najmniej 6 miesięcy po planowanym terminie powrotu), żadne szczególne szczepienia nie są wymagane, nie ma też żadnych nietypowych warunków zdrowotnych.
Jak przed każdą podróżą, zachęcamy aby w razie wątpliwości sprawdzić stronę Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Znajdują się tam aktualne informacje o wymaganych dokumentach, szczepieniach, ostrzeżenia i przepisy celne dla każdego kraju.
I jeszcze garść przydatnych informacji...
Taką Kornwalię będziemy fotografować