Jordania - kwiaty pustyni- fotowyprawa orientalna
Wiosna w świecie baśni z 1001 nocy! Wracamy do Jordanii w marcu i znowu czekają nas wieczorne i poranne plenery na pięknej pustyni Wadi Rum, zachód słońca wśród naturalnych solnych rzeźb na wybrzeżu Morza Martwego i ponad dwa dni eksploracji jednego z cudów świata - nabatejskiej Petry. Dodatkowo mamy szanse na niezwykłe plenery z kwiatami na pustyni! A to nie wszystkie atrakcje!
FOTOWYPRAWA ZREALIZOWANA W MARCU 2023
DAJ NAM ZNAĆ, JEŚLI JESTEŚ ZAINTERESOWANY!
Uczestnicy naszych wcześniejszych fotowypraw i warsztatów mają zniżkę 50 dolarów
Dlaczego liczymy w dolarach amerykańskich i jak to wpłacać?
Cenę tej fotowyprawy podajemy w dolarach amerykańskich, ponieważ jej koszty również płacimy w dolarach. Hotele, przewozy, bilety - to wszystko opłacamy w walucie. Cena podana w dolarach, a nie w złotówkach, gwarantuje, że nie pobierzemy od Was mniej niż wynosi koszt imprezy... ani więcej.
Wpłat można dokonywać na dwa sposoby:
Przeliczać sobie wysokość zaliczki w dolarach na złotówki po kursie sprzedaży NBP z danego dnia, a wynik, w złotówkach, wpłacać na nasze konto złotówkowe: 86 2530 0008 2053 1055 8271 0001
Wpłacać sumę wyrażoną w dolarach amerykańskich na nasze konto w USD (59 1870 1045 2078 1055 8271 0001), niczego nie przeliczając. Osoby, które same posiadają konto dolarowe, mogą to robić prostym przelewem; pozostali mogą np. korzystać z serwisów typu Cinkciarz.pl, gdzie można zlecać przelewy międzywalutowe po bardzo dobrym kursie.
Proszę w żadnym wypadku nie wpłacać złotówek na konto dolarowe ani dolarów na konto złotówkowe, nawet jeśli bank to umożliwia! W takim przypadku Wy wpłacilibyście więcej niż trzeba, my dostalibyśmy mniej niż trzeba, i tylko bank byłby zadowolony.
Gdyby ktoś miał wątpliwości co do wpłat, prosimy o kontakt - pomożemy.
Baśniowy Orient
Jordania to idealny kraj dla miłośników pustynnych pejzaży, wielbicieli historii, także tej nieco baśniowej, a także osób ciekawych Orientu. Pustynia Wadi Rum jest niezwykła - z piasku wyrastają potężne formacje skalne, kamienne łuki, wyrzeźbione wiatrem ostańce. Przy wschodzie i zachodzie słońca niskie światło i długie cienie tworzą scenerie jak z Marsa. Nie bez powodu zresztą tam kręcono "Marsjanina", a także inne filmy science fiction, których akcja rozgrywa się na innych planetach. Pięknie zachowane ruiny Petry to całkiem zasłużenie jeden z cudów świata. W słynnym "Skarbcu" Indiana Jones szukał Świętego Graala - my poszukamy tam Świętego Graala fotografii podróżniczej. Starożytności też dotkniemy podczas długiej sesji w rzymskim mieście Dżerasz. Na koniec wylądujemy w głębokiej depresji, gdy będziemy fotografować solne rzeźby na wybrzeżu Morza Martwego.
Cuda antycznego świata na wyciągnięcie ręki
Pełne dwa dni fotowyprawy do Jordanii (a nawet nieco więcej) poświęcimy na fotografowanie jednego z cudów starożytnego świata - nabatejskiej Petry. Już sam wąwóz, prowadzący do ruin starożytnego miasta, pełen kolorowych, pozaplatanych skał, może fotografa zatrzymać na długie godziny. A to dopiero początek. Dalej rozciągają się rozległe tereny, gdzie nabatejskie grobowce sąsiadują z rzymskimi świątyniami i naturalnymi jaskiniami o przepięknych łososiowych barwach. Wszystko to jest na wyciągnięcie ręki, bez barierek, ogrodzeń i zakazów wstępu. Można nie tylko dotknąć starożytnych konstrukcji, ale też ustawić aparat tam, gdzie przyjdzie nam ochota. Wśród cudów Petry spędzimy dwa pełne dni, eksplorując ją od wschodu słońca aż do zachodu, a nawet dłużej! Dłużej, bo jednego wieczoru wybierzemy się spektakl "Petra by night". Ponadto trzeciego dnia (czyli szóstego dnia fotowyprawy) rano pojedziemy na plener w zupełnie nieznanej tzw. Małej Petrze.
Szwajcaria Bliskiego Wschodu
Jordania to kraj bezpieczny i stabilny politycznie, oaza spokoju na Bliskim Wschodzie. Dobra infrastruktura, spokój oraz przyjazne podejście do zachodnich inwestycji sprawiły, że zachodnie koncerny chętnie otwierają swoje bliskowschodnie przedstawicielstwa właśnie w Jordanii. To sprawiło, że kraj zyskał przydomek "Szwajcarii Bliskiego Wschodu". Ceny też nieco przypominają te szwajcarskie... ;)
Program fotowyprawy
1dzień
Wylot z Polski, lądowanie w Ammanie, zakwaterowanie. Lecimy do Ammanu w Jordanii - bez przesiadki w Izraelu, ze względu na tamtejsze czasochłonne kontrole graniczne. W hotelu zaczynamy warsztaty fotograficzne, na których będziemy Was przygotowywać na jordańskie wyzwania fotograficzne i sposoby radzenia sobie z nimi.
2 dzień
Po podróży musimy się wyspać, więc tego dnia ruszamy w plener dopiero po śniadaniu. Będzie to prawdopodobnie jedyny na całej fotowyprawie do Jordanii dzień bez pleneru o świcie. Za to po śniadaniu ruszamy na fotografowanie położonego nieco na północ od Ammanu rzymskiego miasta Dżerasz. Świetnie zachowane i rozległe, stanowi ono marzenie każdego miłośnika starożytności - praktycznie żadnych barierek i ograniczeń, więc można chodzić po antycznych ulicach, opierać obiektyw o kolumny i stawiać statyw w każde miejsce, które podpowie pomysłowość. W Dżerasz zostajemy do zachodu słońca i realizujemy sesję pod hasłem "zmierzch Imperium Rzymskiego". ;)
3 dzień
Pora na plener o wschodzie słońca! Zrywamy się wcześnie, by przywitać dzień w sposób odpowiednio fotograficzny, oglądając Ziemię Obiecaną z góry Nebo, jak nakazuje tradycja. Gdy już słońce wzejdzie, wracamy do hotelu na śniadanie.
Opuszczamy stolicę Jordanii i jedziemy na południe, w stronę słynnej Petry. Przez następne trzy dni mieszkać będziemy w hotelu znajdującym się kilka kroków od wejścia do kompleksu Petry. I będziemy z tego intensywnie korzystać. Na razie jednak nieco teorii i historii - czyli warsztaty na temat tego co i jak fotografować w Petrze.
4 i 5 dzień
Petra od świtu! Po wczesnym śniadaniu ruszamy, aby przy pierwszych promieniach słońca być na stanowisku ze statywami. Jakie to stanowisko - to już zależy od Was. Doświadczenie z poprzednich fotowypraw do Jordanii pokazuje, że niektórym uczestnikom trudno nawet dotrzeć do słynnego Skarbca, od którego właściwie zaczynają się ruiny Petry. Dlaczego trudno? Bo po drodze jest wąwóz Siq - mierzący wprawdzie tylko nieco ponad kilometr, ale zbudowany z fantastycznie kolorowych i pozaplatanych skał, gdzie każdy krok to kadry aż proszące się o rozstawienie statywu. Przejście tego kilometra może zabrać naprawdę dużo czasu.
Tak naprawdę to od Skarbca jednak Petra dopiero się zaczyna, a ciągnie się daleko i szeroko. Można minąć rzymski amfiteatr, świątynię i po (ponoć) 900 stopniach wspiąć się ścieżką przez góry do tzw. „Klasztoru” (który z klasztorem ma tyle samo wspólnego, co Skarbiec ze skarbcem). Można drogą przez góry obejść całą Petrę i wspiąć się nad Skarbiec. Można iść wzdłuż Grobowców Królewskich do „łososiowych” skał i Grobowca Sextiusa. Każda z tych tras to co najmniej kilka godzin, które dla fotografa rosną do nieskończoności. Już naprzeciw amfiteatru, wśród płytkich jaskiń można utknąć na kilka godzin, fotografując bajecznie kolorowe skały. Jeśli uda się stamtąd wyrwać, to kilka kroków dalej zaczynają się fasady grobowców, które sprawiają wrażenie stapiania się i rozpływania w różnobarwnych skałach.
Na eksplorację Petry poświęcamy dwa pełne dni i... kawałek nocy. W jeden z wieczorów, po kolacji, pójdziemy fotografować pokaz "Petra by night".
6 dzień
Żegnamy się z hotelem w Wadi Musa, ale jeszcze nie żegnamy się z Petrą. Po śniadaniu pojedziemy do praktycznie nieznanej tzw. Małej Petry. W odróżnieniu od "dużej", Little Petra faktycznie jest niewielka i na fotograficzną eksplorację wystarczą nam dwie godziny. Czas na pustynię Wadi Rum!
Jedziemy na jedną z najpiękniejszych pustyń świata, gdzie z piasku wyrastają skalne łuki, ostańce i pięknie zerodowane formacje skalne. Tego dnia będziemy mieć sesję o zachodzie słońca wśród pejzaży z baśni 1001 nocy.
7 i 8 dzień
Siódmy i ósmy dzień fotowyprawy będą miały stały rytm. Przed wschodem słońca jedziemy samochodami terenowymi na wschód słońca, wracamy na śniadanie, po którym spotykamy się na omawianie wykonanych zdjęć. Wczesnym popołudniem ponownie pakujemy się do samochodów terenowych i jedziemy na zachód słońca. W ciągu tych dwóch dni czekają nas więc cztery pustynne plenery o złotej godzinie, a wliczając wieczorny szóstego dnia i poranek dziewiątego dnia - łącznie sześć razy będziemy fotografować piękne krajobrazy Wadi Rum w najładniejszym świetle.
Jeśli warunki pogodowe pozwolą, to w jeden z poranków będzie można zakosztować przelotu balonem nad pustynią Wadi Rum. Będzie to niezwykła okazja do fotografowania fantastycznych formacji skalnych z wysokości kilkuset metrów, czyli wyżej niż można latać dronem.
9 dzień
Przed śniadaniem jedziemy na ostatni już na fotowyprawie do Jordanii pustynny plener o wschodzie słońca. Wracamy na śniadanie, pakujemy się i wyjeżdżamy z Wadi Rum. Jedziemy z powrotem na północ autostradą nad Morzem Martwym. Zanim jednak dotrzemy do hotelu czeka nas depresyjny ;) zachód słońca. Morze Martwe jest najniżej położonym obszarem na Ziemi, ale nas bardziej interesuje fakt, że jego poziom zasolenia jest rekordowy, co powoduje tworzenie się na brzegu niezwykłych formacji solnych. Do końca dnia będziemy fotografować obrośnięte solą kamienie i różne efekty krystalizacji na tle zanurzającego się w morzu słońca.
Po wieczornym plenerze jedziemy do pobliskiego kurortu (Holiday Inn Dead Sea), gdzie spędzimy dwie ostatnie noce i po raz ostatni spotkamy się na dyskusji o wykonanych zdjęciach.
10 dzień
To wprawdzie już końcówka naszego pobytu w Jordanii, ale przed nami jeszcze plener! Korzystając z okazji, że nasz hotel jest mniej więcej pół godziny jazdy od fantazyjnie zasolonego wybrzeża, pojedziemy ponownie zmierzyć się z wyjątkowym krajobrazem przed zachodem słońca. Dzień spędzamy korzystając z wygód hotelu i odpoczywając nad Morzem Martwym, a wieczór - próbując utrwalić na fotografiach jego piękno.
11 dzień
Ten dzień będzie przeznaczony na powrót do kraju. Po śniadaniu jedziemy na lotnisko w Ammanie, skąd odlatujemy do Polski.
Gdzie będziemy mieszkać
W trakcie fotowyprawy do Jordanii trzykrotnie zmienimy noclegi. Pierwsze dwie doby będziemy mieszkać w 4* hotelu Harir Palace w Ammanie.
Podczas eksploracji Petry naszą bazą na 3 noce zostanie 5* Hayat Zaman Hotel and Resorts, położony na wzgórzu z widokiem na kryjące Petrę wąwozy.
Na pustyni Wadi Rum zamieszkamy w stylowych pokojach, które teoretycznie są namiotami, ale w rzeczywistości przypominają raczej luksusowe wnętrza hotelowe. Będzie to Aicha Memory Luxury Camp. Pokoje zawierają oczywiście łazienki, łóżka, pościel, klimatyzację, rzeźbione meble i takie tam. Nie obiecujemy fotografowania gwiazd na pustyni, żeby nie zapeszyć, ale miejsce nadaje się do tego doskonale.
Ostatnią noc spędzimy nad Morzem Martwym w 4* hotelu Holiday Inn Dead Sea.
Wyżywienie obejmuje śniadania i obiadokolacje.
Czy to będzie trudna fotowyprawa?
Nie przewidujemy obowiązkowych długich spacerów ani trekkingów - na każdy plener dowiezie nas autobus lub terenowe samochody. Trzeba się jednak liczyć z tym, że "kilometry będą się same nabijały" - parę kroków w jedną, parę w drugą i kilkanaście kilometrów dziennie wyrobione. Zwłaszcza w Petrze chodzi się sporo - nie dlatego, że trzeba, ale dlatego, że jest ciekawie. W zasadzie w Petrze można dystans od wejścia do Skarbca pokonać meleksem, ale odradzamy to - z dwóch powodów, o których opowiemy na miejscu. Podobnie będzie z chodzeniem na pustyni - nie trzeba, ale warto. Brnięcie przez piach jest oczywiście bardziej męczące niż spacer po ruinach Dżerasz, ale każdy z uczestników fotowyprawy sam będzie decydował, ile chce chodzić.
Warto być przygotowanym na spore różnice temperatur. Podczas przejazdu na poranny plener temperatura będzie poniżej 10 stopni Celsjusza, w środku dnia może sięgać nawet 25 stopni.
Fotowyprawa do Jordanii z Ewą i Piotrem
Pomocą w tworzeniu fotograficznych baśni o ukrytym wśród skał nabatejskim mieście, ruinach rzymskiej metropolii, najpiękniejszej pustyni świata czy cudach Morza Martwego będziemy służyć my, czyli Ewa Prus i Piotr Dębek. Będziemy z Wami podziwiać, oglądać, fotografować, patrzeć Wam przez ramię i doradzać w miarę potrzeb. Zaprowadzimy gdzie trzeba, dopilnujemy ustawień i damy tyle wolnej ręki, żeby Wasza kreatywność miała czas i miejsce się rozwinąć. Wieczorami będziemy spotykać się na warsztatach fotograficznych, gdzie pooglądamy wykonane w ciągu dnia zdjęcia i pogadamy o nich, żeby następnego dnia robić jeszcze lepsze.
Do dyspozycji będziemy mieli także miejscowego, anglojęzycznego przewodnika - będziemy tłumaczyć na polski udzielane przez niego informacje i wskazówki.
Cena zawiera:
• transfer lotnisko - hotel - lotnisko w Ammanie
• transport autobusem na terenie Jordanii
• transport samochodami 4x4 na pustyni Wadi Rum
• 7 noclegów w pokojach 2-osobowych w hotelach (2 noclegi w hotelu w Ammanie, 3 noclegi w hotelu w Wadi Musa, dwa w hotelu nad Morzem Martwym) oraz 3 noclegi w lodge'u na pustyni Wadi Rum
• wszystkie wstępy i opłaty związane z realizacją programu
• 10 śniadań i 10 obiadów
• wizja wjazdowa do Jordanii
• doradztwo i warsztaty fotograficzne
• ubezpieczenie KL, NW oraz bagażu
• opłatę na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny i Turystyczny Fundusz Pomocowy
Cena nie zawiera:
• przelotu do Jordanii i z powrotem (płatne osobno)
• wydatków osobistych i napiwków
• wyżywienia poza wymienionym
• przelotu balonem nad pustynią Wadi Rum ( 130 JOD albo 190 USD), nocny pokaz Petra by night ( 25 USD)
• dopłaty do pokoju jednoosobowego (w miarę dostępności)
• ubezpieczenia od rezygnacji z wyjazdu. Można je wykupić dodatkowo, deklarując taką chęć przy wypełnianiu zgłoszenia poniżej. Dowiedz się więcej o ubezpieczeniu
FOTOWYPRAWA ZREALIZOWANA W MARCU 2023
DAJ NAM ZNAĆ, JEŚLI JESTEŚ ZAINTERESOWANY!
Jak się przygotować na fotowyprawę do Jordanii
Marzec w Jordanii to wiosna i w miarę umiarkowane temperatury (przynajmniej jak na Jordanię :) ). To także szansa na ciekawe fotograficznie wschody i zachody słońca. W dzień temperatury mogą sięgać 30 stopni Celsjusza (choć ostatnio utrzymywały się w okolicy 20 stopni), ale w nocy i nad ranem na pustyni Wadi Rum jest raptem 7-10 stopni (na szczęście nadal na plusie). Warto być przygotowanym i na solidne ciepło i ostre słońce, jak i solidny chłód, zwłaszcza podczas porannych plenerów na pustyni oraz sesji na górze Nebo. Na nocno-poranne sesje przydadzą się pełne buty, polar lub sweter i kurtka przeciwwiatrowa, natomiast w ciągu dnia wystarczą sandały, spodnie/spódnica i t-shirt. Wskazane jest zabranie kapelusza lub czapki dla ochrony przed słońcem, a także kremu z silnym filtrem przeciwsłonecznym. W Jordanii nie obowiązuje kodeks regulujący kwestię ubioru, ale chodzenie z odsłoniętymi kolanami i ramionami nie jest przyjęte. Kobiety, nawet miejscowe, nie muszą mieć zasłoniętych włosów (choć ze względu na ostre słońce warto mieć nakrycie głowy).
Przydatny sprzęt fotograficzny to obiektywy od ultraszerokich po umiarkowane tele (do 200-300 mm), do tego oczywiście aparat fotograficzny (optymalnie: lustrzanka lub bezlusterkowiec), zapas kart pamięci na 10 dni bardzo intensywnego fotografowania oraz akumulatory do aparatu pozwalające na dwa dni robienia zdjęć. W hotelach będzie można codziennie podładować akumulatory, ale lepiej tutaj mieć zapas na nieprzewidziane sytuacje. Zdecydowanie wskazane jest zabranie statywu. Warto zabrać filtry polaryzacyjne (najwygodniej po jednym filtrze polaryzacyjnym na jeden obiektyw), a także zestaw filtrów szarych (warto zerknąć do poradnika kupowania filtrów szarych). Warto też przeczytać poradnik na temat fotografowania na pustyni.
Potrzebne dokumenty i szczepienia
Do wjazdu do Jordanii niezbędny jest paszport (w momencie wjazdu paszport powinien być ważny co najmniej jeszcze 6 miesięcy). Suchy klimat powoduje, że nie występują tu choroby tropikalne. Żadne szczególne szczepienia nie są wymagane, nie ma też żadnych nietypowych warunków zdrowotnych.
Jak przed każdą podróżą, zachęcamy aby w razie wątpliwości sprawdzić stronę Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Znajdują się tam aktualne informacje o wymaganych dokumentach, szczepieniach, ostrzeżenia i przepisy celne dla każdego kraju.
Taką Jordanię będziemy fotografować